NOTE: for an English version, please refer to an alternative link.
Pierwsza niedziela listopada przywitała nas bardzo ładną pogodą i mogliśmy z Pauliną zabrać się za nasz najnowszy projekt DIY - malowanie tła. Głównym celem było stworzenie ciekawej tekstury w neutralnym beżowo-brązowym kolorze, na wzór teł Oliphant słynnych na całym świecie. Niestety nie wyszedł nam kolor idealnie taki, jaki miałem na myśli, jednak wyszło nam coś bardzo ciekawego i ciemnego. Na pewno wykorzystamy to tło przy niejednej sesji i jeżeli pogoda na to pozwoli, to niedługo pewnie zabierzemy się za malowanie kolejnego :) Zapraszam do przeczytania całego wpisu i obejrzenia zdjęć testowych na nowym tle, które sa umieszczone na samym początku.
Przede wszystkim podczas kilkugodzinnej pracy, najważniejsza jest muzyka :)
Odpowiednie zabezpieczenie obuwia, to podstawa bezpieczeństwa i higieny pracy :)
Na podłodze rozłożyliśmy folię ogrodniczą, bo malowany przez nas materiał przepuszczał farbę.
W sklepach szukaliśmy różnych gąbek, których moglibyśmy użyć do tworzenia tekstury.
Kupiliśmy dwie farby akrylowe w odcieniach brązu - jasna na bazę, ciemna na teksturę.
Nasz materiał to białe prześcieradło hotelowe 200x240cm kupione na allegro.
Jaśniejsza farba mocca była delikatnie rozcieńczona wodą dla lepszego rozprowadzania.
Wałkiem na kiju najlepiej rozprowadzać farbę po całej powierzchni i przy okazji oszczędzać plecy :)
Po nałożeniu bazy, zaczęliśmy nakładać coraz ciemniejsze kolory, aby nadać całości odpowiednią teksturę.
Najlepszy efekt dawała kulista gąbka z dużymi porami kupiona w Tesco.
Farbę nakładaną gąbką trzeba było jednak rozcierać dużą szczotką, żeby rozmyć granice pomiędzy kolorami.
Nakładanie coraz ciemniejszych odcieni odbywało się w kilku etapach.
Pomiędzy nakładaniem kolejnych warstw, tło musiało też trochę podeschnąć.
Powoli zaczęła nam się rysować ładna tekstura.
Co prawda farba akrylowa schnie bardzo szybko, ale mieliśmy trochę czasu, żeby się powygłupiać :)
Z panem króliczkiem, zawitał też pan ptaszek :D
Efekt końcowy został zaakceptowany i czekał tylko na wyschnięcie.
Nabiliśmy materiał na ścianę, żeby się wyrównał i utrwalił. Niestety po prawie całkowitym wyschnięciu, pojawiły się na nim odgniecenia, jak na mokrym papierze. Jutro jadę kupić szeroką rurkę PCV do nawinięcia tła i mam nadzieje, że się ono wygładzi w nawiniętej pozycji. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że nie gruntowaliśmy materiału (tak jak to się robi z płótnami) i nakładaliśmy farbę bezpośrednio na prześcieradło.
Wiemy już, że warto spędzić 3 godzinki w weekend i się trochę pobrudzić, bo można stworzyć coś naprawdę ciekawego za nie aż tak duże pieniądze. Poniżej podsumuję wszystkie wydatki, jakie ponieśliśmy podczas tworzenia tego tła.
- prześcieradło - 43zł (z przesyłką)
- farba Mocca (jasna) - 24zł
- farba Wenge (ciemna) - 26zł
- farbka czerwona - 9zł (używana do lekkiego zabarwienia jednej z warstw)
- farbka biała - 9zł (używana do rozjaśnienia ciemnej farby)
- gąbka kulka - 8zł
- szczota - 10zł
- wałek i tacka - 20zł
- trzeonki na wałek i szczotę - znalezione w garażu - 0zł :)
Aby być na bieżąco ze wszystkimi jakże wspaniałymi postami najlepiej jest polubić mnie na Facebooku, gdzie zawsze będę dawał zapowiedź nowego wpisu. Pozdrawiam!
Jestem pełen podziwu, że Wam się chciało ;-) Ale efekt jest super. Zdjęcia z takim tłem mają swój klimacik. Choć niestety tanio to nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście najtańsze to nie jest, jednak kupowaliśmy materiały "na raty", więc też nie odczuliśmy jednorazowego wydatku, jak to ma miejsce zamawiając tło przez internet w sklepie. Często też można znaleźć lub pożyczyć wiele w wyżej wymienionych rzeczy. Ktoś na pewno ma wałek :) jakaś stara gąbka tez by się znalazła :) a może nawet kolega po remoncie ma puszkę niepotrzebnej farby :D kawałek białego materiału może też by się w szafie znalazł :) do następnego tła odchodzi nam już jakieś 40-50zł na materiałach już kupionych podczas pierwszej próby, także koszt również maleje o prawie 1/3 :)
UsuńThank you so much for taking the time and re posting this in English for me. Please do post even a small brief summery along with your polish version as I would deff love to follow you and make and try the things you do. Your an inspiration and a darn good photographer. Bravo. Off to find me some paint and a bed sheet. Also before I go off and do this, would you recommend I do paint a base coat first?
OdpowiedzUsuńI was thinking of maybe having a parallel English version at http://jacekwphoto.pl/blog/ but I would need to develop the website a bit more :)
UsuńI will try in the future putting the primer first, but once the canvas is primed, it cannot be folded and has to be rolled on a thick pipe/tube, otherwise it can crack because it is very rigid. But I think it will give smoother painting experience than the material itself :) Our backdrop without the base is also rigid enough but I think it will roll on a pipe a bit better :)
Fajny gnieciuch, muszę coś takiego zmalować ;)
OdpowiedzUsuńThank you for posting this in English as well. I really enjoy your blog since I spotted your work on FStoppers. You have some spectacular work.
OdpowiedzUsuńWith regards to the stiffness and amount of paint need to do the base coat I wonder if it would work if you simply dyed the sheet in a bathtub with a strong clothing dye then put the texture coat on with the paint. Perhaps that might make it less stiff? Just an idea.
Thank you for sharing - Jason Ranalli
definitely dying the material in a tub is a good idea because it can create nice effect on its own (when tied in knots)
Usuńnevertheless I think that the material becomes "bumpy" because the base coat was not that evenly spread (maybe the tub solution would be good here inf act).
I now found primed painter's backdrop in a roll 2,1m wide and 10m long
it's a bit more expensive but I think painting on it would be a joy :)
maybe some day ;)
tak, razem z czarną farbką dodaliśmy je do ciemniejszego podkładu dla nasycenia koloru, ale bardzo delikatnie ;)
OdpowiedzUsuńNajwiększy problem to znalezienie odpowiedniego miejsca, gdzie dałoby się to pomalować. :/ Nie wiem też czy będę miał miejsce, żeby trzymać to nawinięte. Raczej w grę wchodzi składanie. :/
OdpowiedzUsuńNiestety miejsca do malowania trzeba sporo, bo trzeba rozłożyć folię na ziemi, będą wiadra/puszki z farbami itp... Xe składaniem może być ciężko, bo później tło będzie miało zagięcia brzydkie... Trzeba by było prasować je parowo za każdym razem żeby się odgniotło. Możesz pomyśleć o tle z mniejszymi wymiarami po prostu. Ja ostatnio myślałem nad pomalowaniem jakiegoś dyfuzora 120x180 składanego jak zwykła blenda, ale nie wiem jak farba będzie się trzymać takiego sztucznego materiału i czy nie będzie się kruszyć po wyschnięciu i ciągłym składaniu.
UsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPanie Jacku mam pytanie, jak trzyma się farba takiego płótna, czy przy wielokrotnym rozwijaniu i zwijaniu nie zaczyna się kruszyć.
Chcę stworzyć takie płótno tyle że w kolorach czerni.
Pozdrawiam,
Karol K.
Witam,
UsuńFarba trzyma się bardzo dobrze, wsiąka w płótno, nie pęka :) póki co :)
Malowałem niedawno również na typowym płótnie malarskim gruntowanym i rozprowadza się dużo lepiej, jednak wciąż brzegi się falują i takie tło nie jest idealnie proste jak wisi...
Super pomysł, kocham es żelki diy.
OdpowiedzUsuńCzy tło rozprostowalo się po czasie po nawinieciu na rolkę?
trochę się rozprasowało, ale wciąż ma takie pofalowania...
Usuńpodobno takie tła trzeba moczyć i nakładać kilka warstw...
może kiedyś się tego podejmę znowu :)