19.12.2014

Sprzęt: Quantuum Space 150cm vs. parasol z dyfuzorem | Fotografia Portretowa i Muzyczna

Ostatnio dotarł do mnie parasol z nowej oferty Quantuuma - Space 150cm white. Jest to parasol "paraboliczny", który tak na prawdę nie jest paraboliczny, bo te prawdziwe "pary" są ogromne, z centralnym drążkiem na światło i są zaprojektowane tak, by można było skupić strumień światła. Również ich ceny są co najmniej 10 razy większe od najdroższej parasolki i często cała konstrukcja ma własny statyw :) Niemniej jednak na rynku zaczęło pojawiać się ostatnio coraz więcej parasoli parabolicznych takich jak Space, które są po prostu dużo lepiej wykonanymi parasolami o sporej średnicy. Poniżej wykonałem porównanie Space 150cm White z moim zasłużonym srebrnym parasolem 150cm (również Quantuum), który posiada doszyty dyfuzor. Zapraszam do lektury :)


Na zdjęciu powyżej od razu widać, że te nowe parasole paraboliczne wcale nie są głębsze od dotychczasowych parasoli o tej samej średnicy. Mają one jednak większa ilość żeber, które wydają się być dużo solidniejsze. Przez to również parasol Space waży więcej niż standardowy parasol (nawet z wszytym dyfuzorem z dość grubego materiału). Konstrukcja Space jest sztywniejsza i do rozłożenia go i napięcia wszystkich żeber, trzeba włożyć trochę więcej siły. Najważniejsza jest jednak jak zwykle funkcjonalność, więc przejdę może do zilustrowania rozkładu światła w obu tych parasolach z użyciem 3 lamp i pojedynczej sabinki z dyfuzorem "mydelniczką".


Ustawienia lamp były następujące: na pierwszym zdjęciu gołe palniki miały najszerszy zoom, na drugim zdjęciu głowice zostały podniesione o 45 stopni, na trzecim zdjęciu głowice były w standardowej pozycji, ale został wysunięty wewnętrzny szerokokątny dyfuzor w lampach. Jak widać, możliwe jest skupienie światła dla większego kontrastu, jednak parasole większe niż standardowe 110cm kupuje się raczej po to, by wykorzystać ich rozmiar. Najlepsze pokrycie dają wbudowane dyfuzory w lampach. Można oczywiście kontrolować pokrycie zmieniając odległość lamp od parasola, wsuwając i wysuwając jej trzon... Jednak ciężar parasola powodował znaczące wygięcie uchwytu na 3 lampy, dlatego też na wysuniętym z tyłu trzonku znajduje się przeciwwaga. Najlepsze rezultaty osiągnąłbym zapewne nakładając na wszystkie lampy "mydelniczki", jednak posiadam tylko jedną i nie mogłem tego dokładnie sprawdzić :) Można również użyć lampy studyjnej z gołym palnikiem, lub ringflasha montowanego centralnie, ale parasol Space zakupiłem z myślą wykorzystywana głównie 1 lub 3 lamp reporterskich, stąd taki test :)


Porównując parasolkę srebrną z wszytym dyfuzorem, widać że daje ona trochę większe rozproszenie ze względu na dodatkową warstwę materiału, co również powoduje pewną stratę mocy (o czym później). Brzegi samego modyfikatora nie tworzą tak ładnego okręgu, jak to ma miejsce w przypadku Quantuuma Space. Nie wspomnę już o sflaczałym dyfuzorze, który z gracją marszczy się i opada pod własnym ciężarem :D Zostawiając ten parasol u krawcowej wybrałem jeden z dostępnych u niej materiałów. Wcześniej popełniłem błąd kupując zbyt cienkie prześcieradło, przez co światło nie było odpowiednio rozproszone i przedzierał się przez nie surowy błysk pozostawiając widoczną granicę twardego cienia. Dlatego właśnie wybrałem bawełnę o grubszym splocie. Zapewne najlepszym i najlżejszym wyjściem (a zarazem najdroższym i najtrudniejszym) byłoby doszycie białego nylonu.


Powyższy rozkład światła w parasolu został uzyskany używając tylko jednej lampy na poziomym mocowaniu z "mydelniczką" na palniku. Jest to efekt porównywalny z 3 lampami z wyciągniętymi dyfuzorami szerokokątnymi, jednak używając 3 lamp każda była ustawiona na 1/64 mocy, a przy jednej lampie z "mydelniczką" musiałem zwiększyć jej moc do 1/8 aby osiągnąć podobną ekspozycję przy tych samych ustawieniach aparatu. Miejsce skupienia światła jest również wyraźniejsze pod dyfuzorem drugiego parasola, ze względu na jego srebrne wykończenie. Natomiast materiał ten bardzo dobrze spełnia swoją rolę zmiękczając wychodzący z niego błysk.


Różnica mocy pomiędzy tymi dwoma parasolami jest widoczna gołym okiem, jednak wystarczy kompensacja o zaledwie +0,8EV w Lightroomie, by sprowadzić je do jednego poziomu (zdjęcia poniżej).


Po wyrównaniu ekspozycji można się skupić na jakości światłocieni z obydwu modyfikatorów. Jest ona dość zbliżona do siebie, jednak parasol z dyfuzorem daje delikatnie ciemniejsze tło. Może to być spowodowane faktem, że płaszczyzna dyfuzora znajduje się bliżej fotografowanego obiektu niż wnętrze parasola Space, co może skutkować szybszym zanikiem światła. Odległość obu parasoli była identyczna od fotografowanej maski, ale płaszczyzna światła była troszkę inna ze względu na charakter modyfikatorów.

Podsumowanie:

Quantuum Space 150cm White:
+ wykonanie
+ jakość światła
+ bardziej okrągły kształt
+ pokrowiec z paskiem w zestawie
+ mniejsza strata światła
- waga

Quantuum 150cm parasolka odbijająca srebrna (z wszytym dyfuzorem):
+ waga
+ cena
+ jakość światła
- większa strata światła
- wygląd (przez sflaczały materiał :) )

Co prawda istnieje na rynku biała wersja zwykłego parasola Quantuum 150cm, jednak jego cena przewyższa 100zł, a wersja srebrna kosztuje 55zł (plus 45zł za kwarcową i materiał ;) ). Mając do wyboru zwykłą białą i białą paraboliczną z serii Space (145-155zł), raczej wolałbym dopłacić ze względu na jakość wykonania. Natomiast sam parasol srebrny bez wszytego dyfuzora na pewno da dużo więcej światła, niż białe wykończenie. Będzie to jednak bardziej kontrastowe światło i lampa musi celować idealnie w środek (lub trzeba mieć kilka lamp równo rozłożonych względem środka), bo inaczej światło nierówno się odbije (czasem nawet widać nierówny wzór na tle). Dlatego właśnie kupując dawno temu parasol srebrny postanowiłem wszyć w niego dyfuzor, żeby mieć delikatniejsze światło, bardziej jak z softboxu oktagonalnego niż z parasola. Białe modyfikatory bardziej wybaczają niedociągnięcia błysku :) Przy srebrnych parasolach, aby uzyskać najlepszy efekt, trzeba dokładnie skierować światło w środek.


Aby być na bieżąco ze wszystkimi jakże wspaniałymi postami najlepiej jest polubić mnie na Facebooku, gdzie zawsze będę dawał zapowiedź nowego wpisu. Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Jak zwykle wszystko świetnie opisane. Na pewno przyda się przy ewentualnym zakupie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dobrze, że w temacie światła w fotografii artykuły zachowują długi termin przydatności ;) Dzięki Jacek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog już trochę zaniedbany i długo się nic nie pojawiło, ale jednak trochę tego tu już jest :)

      Usuń
    2. Właśnie go odkrywam :) Nie wiedziałem, że oprócz kanału na YT można liczyć na takie fajne źródło wiedzy :) Zatem dzięki raz jeszcze!

      Usuń
    3. Ciekawy opis, Jacek. Napisz jeszcze, proszę, jak zamocowałeś poziomo lampę w drugim teście? Nie dostrzegam na zdjęciu jak wygląda "głowica" oświetleniowa.

      Usuń
    4. jest to uchwyt własnej roboty z kawałka blaszki wygiętej w literę L :)

      Usuń
    5. Tak przypuszczałem, że coś zakombinowałeś :) Bo tu faktycznie kluczowa jest minimalna odległość od osi parasola.
      Dziękuję Ci za odpowiedź i cały powyższy tekst!

      Usuń