Ach ten Filip :) Nieustannie walczy z grawitacją i możliwościami ludzkiego ciała... Ja przy porannym wstawaniu wydaję z siebie wdzięczne "urghhhh.....", a wyobrażam sobie, że Filip nawet nie musi wstawać, bo pewnie śpi w pozycji mostka przez całą noc i rano tylko powraca do pionu... Jak on to robi :) Zapewne lata treningów i wytrwałość w dążeniu do celu mają z tym jakiś związek ;)
Jeżeli jesteście ze mną wystarczająco długo, to możecie kojarzyć tego wygimnastykowanego pana ze zdjęć z naszej poprzedniej sesji, od której minęło już... łolaboga... prawie półtorej roku? Byliśmy jednak z Filipem w stałym kontakcie, ponieważ co jakiś czas wpada mi do głowy niecny pomysł na wykorzystanie jego zdolności do nowych sesji :) Możliwe, że niedługo znowu będziemy mieli okazję razem współpracować przy ściśle tajnym projekcie... Tymczasem zapraszam do obejrzenia galerii poniżej i do odwiedzenia Filipa na Facebooku.