Śladami największych nazwisk w świecie fotografii, postanowiliśmy z Filipem Kowalkowskim wykonać swój własny, pierwszy w Polsce, jedyny i niepowtarzalny (:D) pojedynek na błyskanie, czyli shoot-out strobistów :) Przed obiektywem stanęła dla nas Marta Bobkowska, która pomimo jesiennej pogody dzielnie walczyła z humorzastymi fotografami :) Zapraszam do oglądania moich efektów poniżej, a po zdjęcia Filipa odsyłam Was na jego bloga.
Sesja odbyła się w nieznanym nam obu miejscu - starej zachemowskiej szkole w Bydgoszczy. Do dyspozycji mieliśmy jedną lampę z dowolnym modyfikatorem i godzinę czasu. Fotografując w tych samych warunkach tę samą osobę musieliśmy wykazać się indywidualną techniką, aby nasze zdjęcia jak najbardziej różniły się od siebie. Do wykorzystania mieliśmy naprawdę wiele pomieszczeń, co wbrew pozorom nie ułatwiało nam zadania, ponieważ ciężko było skupić się na jednej rzeczy, gdy w głowie siedziało kilka kolejnych pomysłów, a zegar tykał :)
Aby być na bieżąco ze wszystkimi jakże wspaniałymi postami najlepiej jest polubić mnie na Facebooku, gdzie zawsze będę dawał zapowiedź nowego wpisu. Pozdrawiam!
Moje wnioski? Bardziej podobają mi się portrety Filipa, ale za wybór miejscówek i różnorodność kadrów plus jest dla Ciebie. Jak dla mnie remis.
OdpowiedzUsuń